Zobacz: Jerzy Urban – choroba, czy to prawda, że nie żyje?
Uroczystości pogrzebowe Monroe odbyły się 8 sierpnia 1962 roku na cmentarzu Westwood Memorial. Pogrzeb miał charakter prywatny, uczestniczyło w nim jedynie 24 ludzi z najbliższego kręgu aktorki. W trakcie nabożeństwa ciało seksbomby leżało w otwartej trumnie. Wiadomo, że nieboszczka była ubrana w zieloną suknię Pucci i szalik, o takim samym kolorze. W dłoniach aktorki znajdowała się wiązanka różowych róż, które znalazły się tam, jako forma osobistego pożegnania od drugiego męża aktorki, słynnego amerykańskiego baseballisty Joe DiMaggia. Sportowiec zorganizował także pogrzeb Monroe. Choć para rozstawałą się w burzliwych okolicznościach (były mąż był chorobliwie zazdrosny o swoją żonę, ponadto robił jej publiczne awantury oraz bił) to po latach relacje między nimi unormowały się. Przez następne lata, aż do swojej śmieci w 1999 rok, DiMaggio trzy razy w tygodniu wysyłał kwiaty na grób dawnej żony.
W trakcie uroczystości znany reżyser i producent filmowy, Lee Strasberg, wygłosił mowę pożegnalną, w której mówił, że aktorka była legendą. Swoją osobowością stworzyła mit o tym, co biedna dziewczynka (aktorka wychowywała się bez biologicznych rodziców, przez co była łącznie w jedenastu rodzinach zastępczych) pozbawiona wsparcia może osiągnąć dzięki samozaparciu i ambicji.
Strasberg zwracał też uwagę, że Monroe stała się na świecie symbolem ponadczasowej kobiecości. Ubolewał jednocześnie, że był to tylko jeden z wymiarów aktorki, gdyż opinia publiczna nie mogła poznać jej lepiej, niż najbliższe Monroe osoby, dla których była ona kobietą o różnych barwach. Artysta zauważył też, że śmierć w tak młodym wieku (36 lat) bezpowrotnie zabrała ze sobą tak świetnie rozwijającą się aktorkę teatralną.
Zobacz:Dagmara Kaźmierska – nie żyje?
Wykonano niewiele zdjęć z pogrzebu Marylin Monroe. Wynika to z faktu, że uroczystość była zarezerwowana wyłącznie dla najbliższych aktorki. Gdyby pogrzeb miał charakter otwarty z pewnością dziś można byłoby natrafić na dużą liczbę fotografii z tego wydarzenia. Taka decyzja była najpewniej podyktowana względami praktycznymi. Aktorka miała status gwiazdy, która była bardzo popularna wśród publiczności. Jej śmierć była naczelnym tematem w Stanach Zjednoczonych i na świecie. W Los Angeles stwierdzono nawet wzrost samobójstw, a także sprzedaży gazet. Dlatego właśnie zdecydowano się na pogrzeb skromny, który miał nie wywoływać wśród ludzi jeszcze większego zainteresowania osobą zmarłej. Stąd też niewielka liczba zdjęć z pogrzebu Marilyn Monroe.